Praca po stażu – mit czy rzeczywistość?

2016-04-22

Czy staże i praktyki to faktycznie start do kariery? Dla ponad 35% praktykantów, którzy otrzymali propozycję pracy – tak. 65,5% odchodzi jednak z firmy jedynie z bagażem doświadczeń i – niekiedy - z referencjami.

 

Kwiecień i maj to gorący czas dla studentów i absolwentów, którzy chcą efektywnie spędzić najbliższe wakacje. To właśnie teraz rozpoczynają się nabory na praktyki i staże, które realizowane będą w okresie wakacyjnym. Wielu pracodawców kusi kandydatów obietnicą możliwości rozpoczęcia kariery po udanym stażu. Jak wygląda rzeczywistość? Serwis pracy Praca.pl w ankiecie przeprowadzonej wśród użytkowników serwisu zapytał o to, ile osób tak naprawdę zostaje po stażach i praktykach w firmie.

 

8,6% użytkowników ankiety, którzy wprawdzie samodzielnie nigdy na stażu nie byli zna kogoś, kto przez staż dostał w firmie etat. Czy to dużo? I tak i nie. Firmy reklamując swoje programy praktyk roztaczają wizję, względem której można zakładać, że do pracy zostaje zaproszony prawie każdy. Z tej perspektywy może wydawać się, że fakt, iż 65,5% osób, które brały udział w stażu nie dostało możliwości pozostania w firmie i to, że 32,3% ankietowanych nie zna nikogo, kto taka propozycję by dostał to zatrważające statystyki. Z drugiej strony stworzenie miejsca dla co piątego praktykanta to nie lada wyczyn – w końcu osoby te, poza niewielkimi, kilkumiesięcznymi doświadczeniami zawodowymi nie mają jeszcze czym się pochwalić.

 

 

W porównaniu do zagranicznych programów staży, polskie statystyki wypadają dość słabo.  W badaniach przeprowadzonych w listopadzie 2015 roku przez Vault, 67% odbywających staż absolwentów stwierdziło, że otrzymali bądź spodziewają się otrzymać propozycję pozostania w firmie po zakończeniu stażu (a dodatkowe 6% zakłada, że taką opcję dostanie, ale nie będzie chętna do jej przyjęcia).

 

Odrzuceni stażyści – dlaczego?

 

39% ankietowanych przez Praca.pl nie otrzymało propozycji pracy po stażu. 32,3% nie zna nikogo, kto taką propozycję by dostał. Czy rzeczywiście stażyści tak często nie sprawdzają się na stanowisku czy też może są jakieś inne powody, dla których nie przyjmuje się ich na stałe?

 

Część staży z założenia nie ma opcji na przedłużenie w formie stałej pracy. Stażyści niekiedy przyjmowani są do wykonywania prostych prac i pracują za darmo bądź za niewielkie wynagrodzenie. Zatrudnienie takiej osoby to znacznie wyższe koszty, których pracodawca nie chce ponosić. Zwłaszcza, jeśli ma do dyspozycji kolejnych chętnych na staż.

 

W niektórych przypadkach okazuje się, że stażysta po prostu nie spełnia oczekiwań firmy. Zarówno w zakresie kompetencji merytorycznych, miękkich jak i dopasowania do zespołu. Janusz Krzemiński, IT Director w firmie CONNECTIS_, która prowadzi praktyki i staże w obszarze IT podsumowuje najczęstsze błędy popełniane przez stażystów: „Podstawowym błędem jest dość powszechne przecenianie własnych umiejętności merytorycznych.  Często mamy również do czynienia z osobami, które uważają, że wystarczy być sprawnym analitykiem, programistą czy testerem, aby zdobyć poważanie i szacunek w zespole. W praktyce okazuje się, że same umiejętności merytoryczne do tego nie wystarczają. Potrzebne jest nastawienie na współpracę.” Braki w miękkich kompetencjach to jedno z częściej pojawiających się „zażaleń” u firm prowadzących staże i współpracujących z absolwentami i studentami. „Zaskoczeniem dla wielu praktykantów jest również fakt, że nad systemem pracuje kilkudziesięcioosobowy zespół i w takim przypadku nie dopuszczalne jest lekceważenie ustalonych zasad i procedur postępowania nawet wtedy, gdy wydaje się, że opóźniają pracę i przeszkadzają w  swobodnej ,,twórczości''.” – dodaje Krzemiński.

 

Kolejnym powodem, dla którego stażyści nie zawsze odnajdują się w firmach, w których stażują jest zbyt słaby proces rekrutacyjny, który nie skupił się wystarczająco na takich  aspektach jak kompetencje miękkie czy dopasowanie do zespołu.  Bywa, że stają się ważniejsze, niż umiejętności merytoryczne: „Mając doświadczenie z wielu akcji naboru kandydatów oraz obserwując historię późniejszej współpracy z tymi wybranymi muszę przyznać, że z czasem coraz większą uwagę zaczęliśmy przykładać do cech kandydata nie związanych bezpośrednio z umiejętnościami pracy z konkretnym narzędziem. Specyfika współczesnych kontraktów sprawia, że kluczowe stają się doświadczenia i umiejętności kandydata z pracy w zespole roboczym. Oczywiście nie oczekujemy doświadczeń związanych z udziałem w komercyjnym projekcie. Jednak wszelkie projekty studenckie realizowane w zespole więcej niż czteroosobowym dają przedsmak wyzwań, z którymi spotka się kandydat współpracując z nami.”  - wyjaśnia Janusz Krzemiński z CONNECTIS_.

 

Zostać w firmie? Nie, dziękuję

 

Ciekawym zjawiskiem jest to, że aż 5,75% osób, które brały udział w ankiecie mówi, że odrzuciły otrzymaną propozycję pracy. To sporo jeśli odniesiemy tę ilość do całości, jaka w ogóle dostała taką szansę. Wychodzi na to, że co czwarty praktykant, który taką ofertę dostaje po prostu jej nie przyjmuje. Dlaczego?

 

Powodów jest kilka. Z jednej strony część praktykantów zniechęca się do firmy w trakcie praktyk. Nieco inaczej wyobrażali sobie pracę, a nieco inaczej wygląda rzeczywistość. Część dostaje zbyt niskie – ich zdaniem - propozycje finansowe. A zachwyceni tym, że dostali ofertę wierzą, że szybko znajdą coś lepszego. Jeszcze inna grupa orientuje się, że wybrany kierunek rozwoju nie do końca im odpowiada i, mając jeszcze inne możliwości, szukają własnej ścieżki.

Osoby takie najczęściej faktycznie szybko znajdują pracę. Albo u konkurencji, która ceni doświadczenie zdobyte podczas praktyk, albo w zupełnie innych obszarach, bo to co ich wyróżnia to przynajmniej świadomość tego, czego nie chcą bądź nie potrafią robić – a to znacznie więcej niż mają ci, którzy nigdy na praktykach nie byli.


 

Przeczytaj także: