Zabawny tekst rzucony na początku znajomości przełamuje lody, ułatwia nawiązywanie relacji i sprawia, że nabiera ona mniej formalnego tonu. Poczucie humoru przydaje się nie tylko w życiu prywatnym, ale i zawodowym. Jak stosuje się dowcip w marketingu i komunikacji z klientem? Czy dowcip zawsze jest mile widziany?
Rola humoru w budowaniu relacji z klientem
Zabawne gry słowne w opisie produktów, reklamy, budzące uśmiech czy rozmowy z klientem, w których sprzedawca może pozwolić sobie na żartowanie, skracają dystans między firmą lub marką a klientem. Śmiech rozładowuje napięcie, rozluźnia, dlaczego więc nie skorzystać z tego w marketingu?
W internecie teksty humorystyczne pojawiają się niemal wszędzie – w newsletterach, dialogach na firmowym forum, a przede wszystkim w mediach społecznościowych. Firmy coraz śmielej wykorzystują też memy, z których najlepsze zaczynają żyć własnym życiem, przesyłane przez konsumentów. Dzięki temu firma zapada w pamięć, jej reklamy pojawiają się w zupełnie nowym kontekście – niczym dowcipy – coś, co budzi pozytywne emocje, a nie jako nachalny komunikat.
Śmiech wydłuża życie, a dobrze wykorzystany humor pozwala budować wizerunek. Zabawny profil nieznanej firmy z małego miasteczka, która reaguje na bieżące wydarzenia i świetnie wpasowuje się w nastroje społeczne, w mediach społecznościowych w zawrotnym tempie może zyskać rzesze fanów. Konsument, widząc żartobliwe komunikaty, uświadamia sobie, że stoją za nimi pracownicy – ludzie z poczuciem humoru, które jest mu bliskie, a to zdecydowanie łączy.
Dowcip: kiedy jest niestosowny?
Granica, za którą dowcip staje się niestosowny, jest bardzo cienka. Przede wszystkim powinien on być poprawny politycznie i nikogo nie obrażać, upokarzać ani nie propagować negatywnych postaw czy zachowań. Żart, aby przyniósł oczekiwane efekty, musi być zrozumiały dla grupy docelowej. By marka nie straciła na wiarygodności, powinien być też stosowany z umiarem.
Humor może się nie sprawdzić, gdy w grę wchodzi budowanie relacji, czy negocjacje z klientami, dotyczące dużych pieniędzy, podejmowania kluczowych decyzji w ważnych sferach. Dowcipy na poziomie skracają dystans, jednak osoba, która np. właśnie wydała wszystkie swoje oszczędności na nowy samochód czy podpisuje umowę kredytową na mieszkanie, oczekuje przede wszystkim życzliwej i profesjonalnej pomocy ze strony pracownika firmy. Jeśli ten bagatelizuje sytuację i zamiast udzielać wyczerpujących odpowiedzi, obraca pytania w żart, raczej zniechęci do siebie klientów, niż zyska ich aprobatę.