Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej – od czego zacząć
Jak się dobrze przygotować do rozmowy kwalifikacyjnej? Trzeba przede wszystkim być świadomym, że podczas spotkania nie ma miejsca na improwizację. Wiele osób szukających pracy szermuje argumentem: „A jaki sens mają przygotowania? I tak nie da się przewidzieć wszystkich pytań!”. Mają oczywiście rację. Można natomiast doskonale – w większości przypadków – przewidzieć zakres rozmowy.
Zacznijmy więc przygotowania od zgromadzenia jak najbogatszych zasobów wiedzy o uczestnikach spotkania – czyli o pracodawcy. Sięgnijmy do internetu, pism branżowych, prasy codziennej, obiegowych opinii czy wiedzy osób, które się z firmą zetknęły. Zwłaszcza te plotki mogą okazać się cenne, pozbawione lukru oficjalnych doniesień. Bądźmy jednak ostrożni – jeśli zapytamy kogoś, kto się w firmie nie sprawdził – może opowiadać nam niestworzone historie, wybielając siebie. Pamiętajmy też, że jeśli przedsiębiorstwo było słabo zarządzane pięć lat temu – a nadal istnieje – to jest szansa, że kierują nim już zupełnie inni ludzie.
Wszystkie te informacje pozwolą nam ocenić filozofię firmy, jeśli chodzi o traktowanie klientów i pracowników, jej zasobność, pomysł na inwestowanie, kulturę. Dobrze obserwujmy wszystkie szczegóły, zaczynając już od od frontowych drzwi. Jeśli budynek firmy jest urządzony bardzo dostatnio i widać w wystroju rękę drogiego dekoratora – śmielej negocjujmy zarobki. Jeśli firma chwali się podziękowaniami za działalność charytatywną – zastanówmy się, jaki pomysł możemy mieć na takie działania.
Zatem obserwacje i wyciąganie wniosków – to pierwszy człon odpowiedzi na pytanie: jak się przygotować do rozmowy kwalifikacyjnej. Ważne, abyśmy przeanalizowali w kontekście zgromadzonej o firmie wiedzy interesujące nas stanowisko. Jaki powinien być pracownik? Nie wystarczy wiedza, że poszukiwany jest handlowiec. Jedne branże i firmy preferują marketing agresywny, a handlowiec to prawdziwy wojownik, inne – stawiają na długotrwałe budowanie partnerskich relacji z potencjalnymi klientami.
Czasem przedstawiciel ma oczarować swoim urokiem, a niekiedy odegrać rolę opiekuna przynoszącego pewność i bezpieczeństwo inwestycji. Mamy pewne stereotypy dotyczące stanowisk – ale niekoniecznie muszą być one zawsze prawdziwe. Zastanówmy się, o co my, będąc na miejscu rekrutera, chcielibyśmy zapytać kandydata. Kogo poszukiwalibyśmy jako pracownika, co nam się wydaje istotne w wykonywaniu konkretnego zawodu. To ćwiczenie, wykonywane z osobami szukającymi pracy, często prowadzi do zaskakujących rezultatów.
Trzeba też uważnie przestudiować swój – oczywiście dobrze napisany – życiorys. Po pierwsze, musimy pamiętać wszystkie daty, nazwy, stanowiska, zakresy obowiązków. Bądźmy też krytyczni – co może rekrutera zaniepokoić? Luki w historii zatrudnienia, krótkie okresy pracy, nieukończona edukacja – wszystko to należy umieć uzasadnić.
Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej – pytania i odpowiedzi
Są pytania, które na rozmowach padają standardowo. Wielu rekruterów sięga do sprawdzonych zestawów kwestii do omówienia. Możemy się więc spodziewać prośby o podsumowanie doświadczenia zawodowego, wyjaśnienie niejasnych, niepełnych czy szczególnie frapujących punktów CV.
Pytanie o naszą wizję pracy, pomysły, plany, zainteresowania, dyspozycyjność – wydają się zasadnione. Łatwo się do nich przygotować. Pamiętajmy, aby nasze odpowiedzi zawsze były spójne. W pewnej firmie postanowiono stworzyć dział kontroli wewnętrznej. Zaproszono kandydatkę o stosownym doświadczeniu. Padło pytanie: „Jak pani sądzi, dlaczego w firmie taki dział jest potrzebny?”. Pani szeroko i pięknie rozwodziła się nad pożytkami, podkreślając zwłaszcza kwestie znacznych oszczędności. Zapytana dalej, dlaczego zredukowano jej stanowisko u poprzedniego pracodawcy, wyznała szczerze: „Z racji oszczędności”.
W odpowiedziach warto zachować ostrożność i nie wypowiadać skrajnych, kontrowersyjnych poglądów. Tym bardziej starajmy się nie używać dużych kwantyfikatorów, czyli „każdy”, „zawsze”, „wszędzie” itp. Wyobraźmy sobie np., że pracodawca mężczyzna pyta kandydata mężczyznę: „Czym się pan interesuje?”, a ten odpowiada: „Oczywiście, jak każdy prawdziwy mężczyzna, interesuję się sportem i motoryzacją”. Czy nie pomyślał, że jego rozmówca może jak najbardziej czuć się stuprocentowym mężczyzną, ale nienawidzić sportu i ryku silników, za to kochać akwarystykę i archeologię?
Nie należy się również dziwić, jeśli na rozmowie kandydat, od którego wymaga się znajomości języka obcego, zostanie poproszony o wypowiedź w tym właśnie języku. Nie można się wtedy zasłaniać argumentami typu: „Nikt mnie nie uprzedził, że będzie po angielsku!”.
Oczywiście, rekruter może zadać też zupełnie niekonwencjonalne pytanie, które będzie miało sprawdzić nasz sposób myślenia, kreatywność, otwartość. Postarajmy się interesująco mówić o naszych zainteresowaniach – nawet, gdy wydają się nam one całkiem zwyczajne. Pełne pozytywnych emocji opowiadanie o pielęgnowaniu roślin doniczkowych i sukcesach w tym zakresie jest o wiele bardziej frapujące niż bezbarwne streszczenie poglądów na rozwój myśli politycznej w XIX-wiecznej Anglii.
Niezdrowo w każdym pytaniu rekrutera wietrzyć podstęp – pewna pani wpadła w panikę, kiedy dyrektor zapytał ją, jak jej się jechało na spotkanie. Zaczęła się domyślać, że może chodzić o to, czy jest zdeterminowana do podjęcia pracy za wszelką cenę. A pan dyrektor chciał po prostu nieco rozluźnić atmosferę.
Podsumowując, jak dobrze przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej? Należy podejść do zadania poważnie, jednak nie popadając w skrajności. Nie uczmy się na pamięć gotowych odpowiedzi na potencjalne pytania. Ich wyrecytowanie raczej nie będzie dobrym pomysłem. Pamiętajmy o zachowaniu zdrowego rozsądku i naturalności. Nie chodzi o to, aby z rozbrajającą szczerością opowiadać o tym, jacy jesteśmy spóźnialscy i jak nam trudno zebrać się do pracy. Ale nie warto też tworzyć mitów na temat własnej osoby, kłamać czy odpowiadać zdaniami wprost z materiałów szkoleniowych. O wiele skuteczniejsze okazuje się uczciwe przemyślenie najważniejszych zawodowo kwestii, podjęcie trudu refleksji nad nimi i nad sobą samym. Potem pozostaje już tylko oczarować sobą rozmówcę.