Już w wydanym ponad sto lat temu słynnym biuletynie Standars for Employment for Women in Industry (ang. Standardy zatrudnienia kobiet w przemyśle) pisano: Stawki płac muszą być określane z uwagi na stanowisko, a nie płeć (...).* I choć hasła: równouprawnienie, prawa kobiet, luka płacowa w przestrzeni publicznej odmieniane są przez wszystkie przypadki, to co dzieje się za zamkniętymi drzwiami firm zbyt często nie ma z równouprawnieniem wiele wspólnego. W Międzynarodowym Dniu Równej Płacy i tuż przed wprowadzeniem w Polsce dyrektywy UE o przejrzystości wynagrodzeń pytamy: dlaczego kobiety nadal średnio zarabiają mniej niż mężczyźni? Kto tak naprawdę jest za to odpowiedzialny i jak w końcu zlikwidować lukę płacową? – Osoba, która podejrzewa, że padła ofiarą dyskryminacji płacowej, powinna podjąć konkretne, ustrukturyzowane działania – zaznacza ekspert rynku pracy z Randstad Polska Mateusz Żydek.
Spis treści
- Międzynarodowy Dzień Równej Płacy – kiedy wypada? Geneza
- Wynagrodzenie kobiet i mężczyzn w UE
- Luka płacowa w UE – przyczyny
- Luka płacowa w UE – jak jej zapobiegać?
- Kto tak naprawdę płaci za lukę płacową?
- Jak zasypać lukę płacową w Twojej firmie?
- Międzynarodowy Dzień Równej Płacy – najczęściej zadawane pytania
Międzynarodowy Dzień Równej Płacy – kiedy wypada? Geneza
Międzynarodowy Dzień Równej płacy został ustanowiony z inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych, która ogłosiła to święto w 2019 roku. Po raz pierwszy obchodzono je 18 września 2020 roku.
Zgodnie z założeniami ONZ święto ma zwracać uwagę na wciąż istniejącą różnicę w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn wykonujących tę samą pracę lub pracę o podobnej wartości. Międzynarodowy Dzień Równej Płacy ma wspierać działania na rzecz równouprawnienia na rynku pracy oraz przypominać rządom, pracodawcom i społeczeństwu o konieczności walki z dyskryminacją płacową.
Czytaj także: Równość to nie odebranie czegoś mężczyznom! Olga Kozierowska o feminizmie w pracy
Wynagrodzenie kobiet i mężczyzn w UE
Czy kobiety w Polsce i w Unii Europejskiej rzeczywiście zarabiają mniej niż mężczyźni? Ostatnie dane Europejskiego Urzędu Statystycznego (2023 r.) wskazują, że w UE wynagrodzenia kobiet są średnio o 12% niższe od płac mężczyzn wykonujących tę samą pracę.
Zgodnie z danymi Eurostatu kobiety w Polsce zarabiają około 92,2% wynagrodzenia mężczyzn, co stawia nasz kraj na ósmym miejscu w rankingu krajów, w których luka płacowa jest najmniejsza. Najbliżej zrównania płac w UE są Luksemburg (jedyny kraj, w którym panie zarabiają średnio nieco więcej od panów, 100,9% ich pensji), Belgia (kobiety uzyskują przeciętnie 99,3% wynagrodzenia mężczyzn), Włochy (97,8%), Rumunia (96,2%), Malta (94,9%), Słowenia (94,6%), Słowacja (92,6%).
Większa luka płacowa niż w Polsce występuje zaś między innymi w Hiszpanii (gdzie kobiety otrzymują 90,8% wynagrodzeń mężczyzn), Szwecji (88,8%), Litwie (88,5%), Francji (87,8 %), Holandii (87,5%), Niemczech (82,4%) i Czechach (82%).
Pamiętaj!
Różnica między wynagrodzeniem kobiet i mężczyzn na tym samym stanowisku określa się mianem luki płacowej (ang. gender pay gap).
Zgodnie z art. 3. Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE) 2023/970 z dnia 10 maja 2023 r.: „luka płacowa ze względu na płeć” oznacza różnicę średnich poziomów wynagrodzenia między zatrudnionymi u pracodawcy pracownikami płci żeńskiej i męskiej, wyrażoną jako odsetek średniego poziomu wynagrodzenia pracowników płci męskiej [...].
Mniej optymistyczne są wyniki Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń 2024 (Sedlak&Sedlak) dotyczące różnicy między zarobkami kobiet i mężczyzn. Na podstawie informacji o pensjach ponad 38 tys. pań i blisko 43 tys. panów oszacowano, że mediana wynagrodzeń kobiet w Polsce wyniosła w ubiegłym roku 7343 zł brutto, a mężczyzn 8405 zł brutto. Badanie pokazuje, że w 2024 roku kobiety zarabiały średnio o 13% mniej niż mężczyźni** (luka płacowa jest więc większa niż wskazał wcześniej Eurostat).
Luka płacowa w UE – przyczyny
Wśród istotnych powodów luki płacowej wskazuje się zjawiska takie jak lepka podłoga na rynku pracy, szklane ściany, szklane ruchome schody i inne formy dyskryminacji, które doczekały się poetyckich metafor. Cechą wspólną tych zjawisk jest to, że bazują na krzywdzących stereotypach, przez które praca kobiet z góry wyceniana jest niżej niż praca mężczyzn, kobiety uznaje się za mniej kompetentne lub za mniej pasujące do roli przywódcy.
Jednym z efektów działania stereotypów w społeczeństwie jest fakt, że kobiety często same już na starcie mają niższe oczekiwania płacowe i zaniżają wartość własnej pracy. Częściej dotyka je także tzw. syndrom oszusta, objawiający się tym, że wysoko wykwalifikowane kobiety na wyższych i specjalistycznych stanowiskach czują, że nie zasługują na zajmowaną pozycję, wysokie zarobki czy szacunek środowiska zawodowego.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że zgodnie z wynikami Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń luka płacowa pomiędzy kobietami i mężczyznami najwyższa jest w grupie osób z wyższym wykształceniem magisterskim, gdzie sięga aż 20%. Oznacza to, że wysoko wykształcone specjalistki są opłacane średnio znacznie gorzej niż ich koledzy, kończący te same studia.
Luka płacowa a negocjowanie wynagrodzenia i podwyżki
Czy pracodawca, który płaci kobietom mniej niż mężczyznom za tę samą pracę, łamie prawo? W teorii sprawa jest jasna: Kodeks pracy zabrania dyskryminacji.
Kodeks pracy, art. 18:
§1. Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć [...].
W praktyce jednak dyskryminację z uwagi na płeć trudno udowodnić. Pracodawcy mogą argumentować, że poziom płac w firmie jest adekwatny do tego, co dana osoba wynegocjowała w czasie rozmowy kwalifikacyjnej lub czy potrafi starać się o podwyżki i awanse w trakcie zatrudnienia. W tym kontekście łatwo podnieść argument, że kobiety zarabiają średnio mniej, bo nie walczą o podwyżki. Argument ten przerzuca odpowiedzialność za dyskryminację płacową na osoby, które jej doświadczają, bagatelizując problemy systemowe i społeczne. Warto zadać sobie zatem pytania: czy kobiety faktycznie nie walczą o wyższe płace, a jeśli tak, czy jest to rzeczywista przyczyna luki płacowej?
– Dostępne dane rynkowe, w tym z badań, wskazują na istnienie wyraźnej luki negocjacyjnej między płciami – przyznaje specjalista ds. rynku pracy z Randstad Polska Mateusz Żydek. – Statystyki pokazują, że kobiety rzadziej negocjują wysokość pensji i rzadziej odnoszą w tych negocjacjach sukces. Dla przykładu, badanie No Fluff Jobs pokazuje, że 57,9% mężczyzn negocjowało wynagrodzenie, podczas gdy w przypadku kobiet było to 45,7%.
– Co więcej, w negocjacjach kobiety rzadziej osiągały sukces, 28,7% w porównaniu do 42,5% mężczyzn. I mamy tu też potwierdzenie w badaniach Randstad. Gdy na początku roku pytaliśmy o to, czy pracownicy zamierzają sami zainicjować rozmowy o podwyżkach z szefami, to twierdząco, choć odsetek i tak nie jest wysoki, wyraźnie częściej odpowiadali mężczyźni niż kobiety. Pokazuje to, że kobiety unikają takich rozmów, obawiają się ich, mogą czuć słabszą pozycję negocjacyjną, ale nie musi to wynikać z ich umiejętności, a właśnie z oddziałującej czasem w ukryty sposób w organizacjach deprecjacji pracy kobiet – podkreśla ekspert.
Kobiety rzadziej proszą o podwyżki, ale też częściej spotykają się z odmową. W mniej przychylnym środowisku, w którym praca kobiet jest uważana z góry za mniej wartościową od takiej samej, tyle że wykonywanej przez mężczyzn, negocjacje płacowe wymagają sporej odwagi i wytrwałości.
– Mniejsza skłonność kobiet do negocjacji ma podłoże społeczne i psychologiczne. Wynika często z mniejszej pewności siebie. Jest to zjawisko wzmacniane przez stereotypy kulturowe, które promują asertywność u mężczyzn, a mogą postrzegać ją negatywnie u kobiet – komentuje ekspert rynku pracy Mateusz Żydek.
W szerokim ujęciu winne jest środowisko zawodowe, w którym trzymają się mocno stereotypy, w wąskim bardzo wiele zależy od codziennej postawy pracodawcy lub managera, który albo dostrzega zagrożenia związane z dyskryminacją i wyzwania, przed jakimi staje firma chcąca opierać swoją działalność na dialogu, równości i dbałości o dobrostan pracowników, albo te kwestie bagatelizuje, organizując środowisko pracy na zasadach „wyścigu szczurów" i „ile sobie wywalczysz, tyle będziesz mieć".
Obie perspektywy, i ta szersza – systemowa, i bliższa, dotycząca naszego zawodowego „tu i teraz", są równie ważne. Zwróćmy uwagę na fakt, że szczególnie duże zagrożenie płynie z ukrytych uprzedzeń w środowiskach zawodowych. Uprzedzenia te mogą być świadome, ale częściej są nieuświadomione i stanowią wypadkową funkcjonujących w danej przestrzeni zawodowej stereotypów płciowych wspieranych przez latami budowane przyzwyczajenia. Manager mający do wyboru specjalistę i specjalistkę o tych samych kwalifikacjach może automatycznie przyznać awans specjaliście, bo postrzega kobiety przez pryzmat ról asystenckich, nie zdając sobie z tego sprawy – zawsze asystowała mu sekretarka, większość ról kierowniczych w firmie obejmują mężczyźni, w zarządzie firmy nie ma kobiet, pracując w branży tradycyjnie zdominowanej przez płeć męską uważa, że „mężczyźni nie będą słuchać poleceń kobiety" itp.
Co więcej, o ile firma może oficjalnie popierać równouprawnienie i kreować się jako inkluzywne środowisko pracy, w którym każdy ma równe szanse – o tyle trudno jest kontrolować działania każdego managera dokonującego takich, a nie innych decyzji kadrowych czy płacowych. Kierownikowi grupy z kolei zwykle łatwo jest znaleźć inne uzasadnienie dla nagradzania jakiegoś pracownika niż płeć.
Dyskryminacja płacowa z uwagi na płeć – co robić?
– Osoba, która podejrzewa, że padła ofiarą dyskryminacji płacowej, powinna podjąć konkretne, ustrukturyzowane działania – wyjaśnia Mateusz Żydek z Randstad Polska. – Pierwszym krokiem jest gromadzenie dowodów, w tym dokumentacji dotyczącej własnego wynagrodzenia i zakresu obowiązków, a także, w miarę możliwości, informacji o zarobkach współpracowników na podobnych stanowiskach. Warto również sporządzać notatki z rozmów i zdarzeń, które mogą świadczyć o nierównym traktowaniu. Nowa dyrektywa ułatwi ten proces, dając pracownikom prawo do uzyskania od pracodawcy informacji o wynagrodzeniach na danym stanowisku.
– Kolejnym etapem jest działanie wewnętrzne. Zalecałbym podjęcie próby rozmowy z przełożonym lub działem HR, bo – jak już wspomniałem – wiele takich sytuacji może wynikać z takich nieuświadomionych nierówności i może się okazać, że ta najprostsza droga przyniesie najlepszy skutek, a przede wszystkim z korzyścią dla obu stron. Dla firmy będzie to też przecież pole do tego, żeby naprawić to, co nie działa w niej dobrze. Bardzo często też duże organizacje mają zewnętrzne systemy zgłaszania nieprawidłowości, działające niezależnie od struktur firmy. To także może być wsparcie w takiej sytuacji. Oczywiście pomocą służą też instytucje publiczne – przede wszystkim Państwowa Inspekcja Pracy – tłumaczy specjalista ds. rynku pracy.
– Osoba, która doświadczyła dyskryminacji, ma prawo dochodzić odszkodowania, które nie może być niższe niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Co więcej, jest chroniona przed działaniami odwetowymi ze strony pracodawcy, takimi jak zwolnienie czy obniżenie pensji – dodaje Mateusz Żydek.
Nierówności płacowe a sektor zatrudnienia
Co jeszcze, oprócz stereotypów kulturowych i ich konsekwencji społecznych oraz psychologicznych przyczynia się do powstawania dysproporcji między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn? Wśród czynników leżących u podłoża nierówności płacowych Eurostat wskazuje między innymi wyższy odsetek kobiet zdobywających kwalifikacje i zatrudnionych w gorzej płatnych sektorach i zawodach np. w edukacji, ochronie zdrowia i opiece społecznej, oraz niższą reprezentację kobiet w wysoko płatnych sektorach i profesjach np. w inżynierii.
Warto jednak zauważyć, że fakt, że kobiety częściej kształcą się na w kierunkach społecznych, medycznych, biologicznych czy humanistycznych, nie tłumaczy, dlaczego pani inżynier zarabia mniej niż pan inżynier. Jak wyjaśniają to autorzy raportu Nierówności płacowe kobiet i mężczyzn. Pomiar, trendy, wyjaśnienia Instytutu Badań Strukturalnych***:
Nieprawdą jest jednak, że te różnice pomagają wytłumaczyć dlaczego kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni. Gdy w modelu uwzględniony zostanie ukończony kierunek kształcenia, oszacowania dyskryminacji kobiet rosną. Kiedy porównujemy porównywalnych, to różnica w płacach między kobietami i mężczyznami jest w Polsce większa, niż kiedy nie uwzględnimy informacji o tematyce studiów [...]:
- Średnia różnica w płacach: 9,5% płacy kobiet [dane z 2015 r. – przyp red.].
- Średnia różnica w płacach po uwzględnieniu podstawowego zestawu cech (tj. skorygowana luka płacowa): 17,5%.
- Średnia różnica w płacach, gdy dodatkowo uwzględniono także kierunek kształcenia: 18%.
[...] Innymi słowy, gdy porówna się np. kobiety prawniczki do mężczyzn prawników, to ta „nieuzasadniona cechami" różnica w płacach jest jeszcze większa, niż gdy porównamy pomiędzy sobą po prostu absolwentów studiów wyższych. Tak, kobiety częściej idą na pedagogikę a mężczyźni na politechnikę, ale nie dlatego absolwentka informatyki zarabia mniej niż jej kolega w tym samym zawodzie.
Luka płacowa a opieka nad dziećmi
Europejski Urząd Statystyczny ocenia, że u podstaw różnicy w wynagrodzeniach między zarobkami kobiet i mężczyzn leży również to, że panie znacznie częściej niż mężczyźni pracują w niepełnym wymiarze godzin (28% kobiet w UE, w porównaniu do 8% mężczyzn). Wynika to między innymi z faktu, że kobiety wykonują znacznie więcej tzw. niewidzialnej pracy, czyli pracy nieodpłatnej polegającej m.in. na opiece nad dziećmi i innymi członkami rodziny, prowadzeniu domu itp. Ponadto Eurostat wskazuje, że aż 1/3 kobiet przerwała karierę zawodową z uwagi na obowiązki rodzinne, głównie opiekę nad dzieckiem, w porównaniu do zaledwie 1,3% mężczyzn – co pośrednio również wpływa na różnicę wynagrodzeń pomiędzy płciami.
Choć coraz więcej mężczyzn korzysta w Polsce z urlopów na wychowanie dziecka, częściej to jednak panie zostają w domu z maluchem. Niezależnie od tego, jak bardzo dana para jest przywiązana do tradycyjnego modelu rodziny, jedną z głównych przyczyn jest tu kryterium ekonomiczne. W przypadku, gdy jeden rodzic musi zrezygnować z zatrudnienia, by opiekować się dzieckiem, w pracy pozostanie po prostu ten, który zarabia więcej – statystycznie częściej będzie to mężczyzna.
Luka płacowa w UE – jak jej zapobiegać?
We wspomnianej publikacji Nierówności płacowe kobiet i mężczyzn IBS wskazano na jeden z mechanizmów prowadzenia negocjacji płacowych na rynku pracy:
W badaniach eksperymentalnych wykazano, że mężczyźni i kobiety inaczej prowadzą negocjacje. Gdy proponuje się uczestnikom wykonanie prostego zadania, informując, że za pracę dostaną 3-10$, a następnie wszystkim wypłaca 3$, o zwiększenie wynagrodzenia prosi niemal dziewięciokrotnie (!) więcej mężczyzn niż kobiet. Gdy jednak kobiety poinformowane są o rozkładzie wyborów mężczyzn (bez informacji, że dotyczą one mężczyzn), ich wybory i przebieg negocjacji stają się statystycznie nierozróżnialne od mężczyzn. Badania te wskazują, że niższe oczekiwania płacowe kobiet mogą być przejawem utrwalonej i replikowanej normy społecznej w większym stopniu niż wrodzoną i permanentną „nieumiejętnością” proszenia o więcej.
W tym kontekście przejrzystość poziomu zarobków jawi się jako jedna ze skutecznych form przeciwdziałania dyskryminacji płacowej. Jest to także droga, którą obrała Unia Europejska w walce z nierównością pensji kobiet i mężczyzn. Specjalista rynku pracy Mateusz Żydek przyznaje, że nadchodząca dyrektywa o jawności wynagrodzeń może fundamentalnie zmienić sytuację na naszym rynku pracy. – Dzięki obowiązkowi podawania widełek płacowych w ogłoszeniach o pracę, negocjacje nie będą już opierać się na historycznie niższych zarobkach kobiet, co da im bardziej sprawiedliwy punkt wyjścia – podkreśla ekspert.
Wspomniana Dyrektywa Parlamentu Europejskiego 2023/970 z dnia 10 maja 2023 r. w sprawie wzmocnienia stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości za pośrednictwem mechanizmów przejrzystości wynagrodzeń oraz mechanizmów egzekwowania ma zostać wprowadzona w życie w Polsce do 7 czerwca 2026 roku. Jednak czy nowe prawo zagwarantuje, że nie będzie już dochodzić do dyskryminacji płacowej kobiet?
– Jawność wynagrodzeń wprowadzana przez unijną dyrektywę ma potencjał, aby być skutecznym narzędziem w walce z luką płacową, ale sama w sobie nie jest panaceum. Należy ją traktować jako narzędzie diagnostyczne, które zmusza firmy do uporządkowania swojej polityki wynagrodzeń – ocenia Mateusz Żydek.
Kolega z pracy zarabia więcej – jak reagować?
Razem z ekspertem z Randstad Polska prześledziliśmy kilka scenariuszy, które mogą się realizować w polskich firmach po wejściu w życie unijnych przepisów.
– W scenariuszu, w którym pracownica dowiaduje się, że jej kolega z biurka obok zarabia więcej za taką samą pracę, kluczowa jest reakcja firmy. Jeśli różnica jest uzasadniona obiektywnymi kryteriami (np. staż, dodatkowe kompetencje, wyniki), pracodawca musi być w stanie to jasno wyjaśnić. W takim przypadku jawność może zwiększyć zaufanie i motywację pracownika – tłumaczy Mateusz Żydek.
– Jeżeli jednak różnica jest nieuzasadniona, jej ujawnienie może prowadzić do demotywacji, frustracji i potencjalnego odejścia pracownika. Dyrektywa wymusi na firmach, w których luka płacowa przekroczy 5%, przeprowadzenie wspólnej oceny wynagrodzeń z przedstawicielami pracowników w celu wypracowania działań zaradczych.
– Ostateczna skuteczność dyrektywy zależy więc od tego, w jaki sposób firmy wdrożą solidne, obiektywne systemy wynagradzania. Jeśli przejdą od kultury tajemnicy do kultury transparentności, jawność płac stanie się narzędziem pozytywnej transformacji rynku pracy – podkreśla ekspert.
Kto tak naprawdę płaci za lukę płacową?
Dysproporcja w wynagrodzeniach płacowych uderza w kobiety, które zostały niesprawiedliwie potraktowane. Ich strata ma wymiar nie tylko finansowy, choć ten stanowi oczywiście sedno problemu. Niemniej dyskryminowane płacowo kobiety tracą także na prestiżu i pozycji zawodowej. Ponieważ są gorzej opłacane, ich praca może być postrzegana jako mniej ważna, kompetencje jako mniejsze, poziom odpowiedzialności za pracę jako niższy.
Nie bez znaczenia jest też wymiar psychologiczny – ofiary dyskryminacji często zaczynają wierzyć, że zasługują na gorsze traktowanie, spada ich pewność siebie lub nie mają szansy jej zbudować, przez co w przyszłości również będą oczekiwać lub godzić się na gorsze traktowanie. W ten sposób bezwiednie umacniają system, w którym dyskryminowanie grupy, w tym przypadku jednej płci, jest uważane za „naturalne" czy „normalne".
Mateusz Żydek zwraca uwagę na to, że luka płacowa negatywnie odbija się również na firmach, w których dochodzi do dyskryminacji.
– Zjawisko luki płacowej w firmie ma wiele negatywnych konsekwencji, które wykraczają poza samą kwestię wynagrodzeń. Może ono prowadzić do obniżenia zaangażowania i produktywności pracowników, ponieważ poczucie bycia niedocenionym podważa zaufanie do pracodawcy. Dodatkowo, jest to jeden z głównych powodów zwiększonej rotacji, co potwierdzają dane z naszych badań. Część pracowników może mieć bowiem uzasadnione poczucie, że ich wynagrodzenie jest niższe niż innych osób w zespole, a to odczucie potęgować może nieformalna komunikacja w organizacji i brak przejrzystości płacowej. Wzrost rotacji generuje z kolei znaczące koszty związane z rekrutacją i wdrożeniem nowych osób – wylicza specjalista.
Co więcej, firma, w której dopuszcza się zachowania dyskryminacyjne, może mieć poważne trudności w budowaniu marki przyjaznego pracodawcy – na co zwraca uwagę coraz większa liczba wykwalifikowanych specjalistów, szczególnie z młodszych pokoleń. Młode talenty nie chcą pracować w miejscu, z którego wartościami się nie utożsamiają i w którym dochodzi do krzywdzących zachowań.
– Luka płacowa wiąże się z poważnym ryzykiem prawnym i wizerunkowym, zwłaszcza w kontekście nadchodzącego pełnego wdrożenia unijnej dyrektywy o jawności wynagrodzeń. Nowe przepisy przewidują, że jeśli nieuzasadniona luka płacowa przekroczy 5 procent, firma będzie musiała podjąć działania naprawcze, a w przypadku ich braku, grożą jej kary finansowe. Ponadto dane o luce w przypadku części firm będą musiały być publicznie dostępne – dodaje ekspert rynku pracy.
Jak zasypać lukę płacową w Twojej firmie?
Mateusz Żydek z Randstad Polska zaleca firmom wdrożenie kompleksowych rozwiązań, w wyniku których zniknie dysproporcja płacowa, a organizacja będzie przygotowana na zbliżającą się pełną jawność płac w Polsce.
– Pierwszym krokiem jest przeprowadzenie audytu płacowego, który pozwala zidentyfikować ewentualne dysproporcje i opracować plan działań korygujących. Dyrektywa unijna nakłada także obowiązek wartościowania stanowisk, co ma zapewnić, że wynagrodzenie jest równe za pracę o takiej samej wartości. Takie profesjonalne wartościowanie polega na rozłożeniu każdego stanowiska nie tylko na zadanie, ale także potrzebne kompetencje i doświadczenie, a także zestawienie tego z rynkową wartością tych umiejętności. Niezwykle ważne jest również stworzenie przejrzystych systemów wynagradzania i awansów, opartych na obiektywnych kryteriach, takich jak doświadczenie i umiejętności, a nie na subiektywnych ocenach menadżerów.
– Warto również inwestować w programy rozwojowe, takie jak szkolenia dla kadry zarządzającej na temat równości płac i programy mentoringowe dla kobiet, które pomogą im pokonywać bariery w karierze – wylicza specjalista.
– Kolejnym istotnym elementem jest wprowadzenie elastycznych form pracy, które mogą wspierać kobiety w godzeniu życia zawodowego z prywatnym, co jest jednym z czynników utrudniających im rozwój kariery i który może także wpływać na poziom płac – dodaje Mateusz Żydek.
Czytaj także: Zarządzanie neuroróżnorodnością w firmie – rola HR w tworzeniu inkluzyjnego środowiska pracy
Przypisy:
* Tłum. własne, Standards for Employment for Women in Industry, Women's Bureau U.S. Department of Labor, Bulletin np. 3, 1929. Biuro ds. Kobiet zostało utworzone w Departamencie Pracy Stanów Zjednoczonych w 1920 roku i do jego głównych zadań należały pomoc kobietom w znalezieniu „płatnego zatrudnienia" (w przeciwieństwie do nieodpłatnej pracy w domu) oraz poprawa ich warunków pracy.
** Luka płacowa na podstawie danych z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń 2024, publ. 01.07.2025, Maria Hajec, wynagrodzenia.pl.
*** Nierówności płacowe kobiet i mężczyzn. Pomiar, trendy, wyjaśnienia, Instytut Badań Strukturalnych, Warszawa 2015.
Międzynarodowy Dzień Równej Płacy – najczęściej zadawane pytania:
-
Gdzie najlepiej zarabia się w UE?
Zgodnie z danymi Eurostatu (2023) najwyższe zarobki w Unii Europejskiej średnio otrzymują mieszkańcy Luksemburgu (81,1 tys. euro), Danii (67,6 tys. euro) i Irlandii (58,7 tys. euro). Polska znajduje się w gronie państw o najniższych zarobkach w Unii (piąta od końca, ze średnią 18.06 tys. euro).
-
Ile wynosi luka płacowa w Unii Europejskiej?
Jak wskazuje Eurostat (2023), kobiety w UE zarabiają około 12% mniej niż mężczyźni wykonujący tę samą pracę lub pracę o tej samej wartości.

Mateusz Żydek
Ekspert Instytutu Badawczego Randstad. Specjalista w dziedzinie polskiego rynku pracy i komunikacji firm. Od 2016 roku związany z największą firmą HR w Polsce – Randstad Polska. Absolwent socjologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Od wielu lat tworzy szczegółowe analizy polskiego i globalnego rynku pracy, powstające w Instytucie Badawczym Randstad (cykle badawcze „Plany Pracodawców” i „Monitor Rynku Pracy”). Wdraża projekty personal i employer brandingowe. Odpowiada za projekty społeczne i komunikacyjne przybliżające pracodawcom i pracownikom trendy na rynku pracy w Polsce.